Jeszcze chwilę, chwileczkę i będzie piękniej 🌻 Jak czerwiec, to stokrotki ❤️ 5 lat studiów, 5 lat od matury! Kocham podsumowania i kończenie etapów, by móc przejść do kolejnego, nieważne czy lepszego. Czas da nam odpowiedź 🙂
***
Wiem już na pewno, że nie liczy się to jaki kierunek studiów skończysz. Nie liczy się jaki zawód będziesz wykonywał. I nawet, być może będą tacy, co się oburzą – no way! – nie będą liczyły się finanse! 🙈 Ale w ostateczności „rozliczenie” zawsze będzie dotyczyło tego, jakim byłeś, jesteś i będziesz człowiekiem. Dla innych i dla siebie również.
Czy dawałeś z siebie wszystko?
Czy nie szedłeś do obranego celu po trupach?
Czy byłeś oparciem dla innych w trudnych chwilach?
Oraz czy byłeś dla siebie choć trochę wyrozumiały?
Jeśli któryś z tych aspektów kulał, to trzeba zrobić wszystko, żeby nie kulał w przyszłości. I dziś mam w głowie mnóstwo osób, którym nie pomogłam. Dla których nie byłam wsparciem. Dla których moje serce było zamknięte. Które oceniłam i nie dałam szansy. Osób, które czekały, a ja nie potrafiłam wykrzesać z siebie ociupinki dobra, cierpliwości i radości. Mam też dużo odpowiedzi na swoje pytania, które doszły do mojej głowy i serca – dopiero niedawno. Gdyby doszły wcześniej, niektóre sprawy mogłyby ułożyć się zupełnie inaczej, tudzież dziś człowiek myśli sobie, że – lepiej. Ale tego przecież nikt nie wie 😉. Wiem, że nadal siedzę w oślej ławce z dziedziny „życie” 😂 Ale nadal będę odrabiać te swoje lekcje, nawet gdybym miała nie dostać oceny dopuszczającej! I wiem, że ściąganie od innych nic tu nie da
😀 Tego nauczyły mnie studia
🙂
***
Te 5 lat pokazało mi wyraźnie, że warto pomimo wszystko i wszystkich dokonywać własnych wyborów w zgodzie ze swoim sercem i rozumem. Zwłaszcza sercem. Żeby robić w swoim życiu miejsce na intuicję, tudzież ten cichy głosik, który przed snem zawsze powie Ci, czy dany wybór to jest dobry wybór dla Ciebie. Jednym z najgorszych uczuć jest nieposłuchanie tego głosika, mówię Wam! Nawet jeśli innych nasz wybór czasem boli i go nie rozumieją inni. Studia nauczyły mnie, że brak decyzji to również jest decyzja, której skutki czasami dochodzą do nas po długim, długim czasie.
***
Studia nauczyły mnie również, że mam w sobie jeszcze cholernie dużo rzeczy do przepracowania. I choć część lekcji została już odrobiona, to mam wrażenie, że one się szybko nie skończą, co jest oczywiście na swój sposób piękne! 😀 ❤️
Wreszcie studia dały mi wolność. Że mogę być sobą. Że bycie sobą to jedyna najlepsza opcja i przywilej. Że nie warto udawać kogoś kim się nie jest i po kilku latach namysłów – nie chciałoby być. Bo to się po prostu nigdy nie opłaca 🙂. Że w każdej chwili mogę zrobić zwrot przez sztag i płynąć w zupełnie nowym kierunku. Nawet jeśli wiatry są nie przychylne. Wreszcie ten czas pokazał mi, że do każdego robaczywego jabłka, znajdzie się drugie robaczywe, które szturchnie Cię w bok i powie „weź się ogarnij”
😉 A jak się rozkroi te jabłka na ćwiartki, to okaże się, że jest więcej takich samych robaczywków. Więc studia nauczyły mnie, że najważniejsze są narzędzia i owszem, trochę ode mnie zależy, jak ich użyję. Ale nie tylko ❤️❤️❤️