1. Po pierwsze wystarczy mieć tylko albo aż kawałek przestrzeni.
2. Jeśli przestrzeń już masz, to trzeba zastanowić się jak ją wykorzystać. Najlepiej najpierw posprzątać
3. Kiedy już jest jako tako czysto na planie domowego studia, można wziąć aparat (jeśli nie masz, spróbuj telefonem – również mogą wyjść fajne zdjęcia).
4. Jeśli masz w domu domownika, wykorzystaj go! Niech się pomęczy! Niech zobaczy jaka praca fotografa nie jest łatwa Niech pracuje ze światłem. Z odbiorcą. Niech mówi: „uśmiechnij się trochę, ustaw, żeby nie było widać tłuszczyków, bądź sobą!” Niech Cię w tym poprowadzi! Nie jest to łatwe.. Ale niech będzie łagodny, empatyczny, z poczuciem humoru
5. Mimo że możesz być fotografem to możesz nie wiedzieć jak wyglądasz w obiektywie. To dobra lekcja na zobaczenie siebie z innej strony (niekoniecznie takiej jak widzą Cię na co dzień – chodzi mi o to, że jeśli krępujesz się zdjęć poprzez sylwetkę, cerę itp., to na zdjęciach nie musi wcale tego być widać, męcz swojego fotografa, aż spodoba Ci się jakieś zdjęcie! )
6. Domowe mini sesje są super, o ile:
– jesteś gotów się pobawić i pośmiać, nie obrażać na fotografa, że nie robi Ci sesji jak w prawdziwym studio!
– pomyśl o tym, że masz fotki za darmo, nie płacisz za nie 100zł/h (minimum)
– ZAWSZE choć jedno zdjęcie będzie Ci odpowiadać. Mówię serio! Dlaczego? Bo nie można być aż tak krytycznym wobec siebie. Za małe oczy? Za czerwona skóra? Za krótkie nogi? A proszę Cię! To nie ma znaczenia Te zdjęcia są dla CIEBIE! Nie na okładkę Vogue’a!
– polubisz siebie, poznasz siebie, spędzisz miło czas z fotografem
– założysz coś w czym zawsze dobrze się czujesz (może być dres!)
7. Najlepsze są zdjęcia niepozowane. Wiadomo! Wszyscy o takich marzymy. A mamy ich mało! Postaraj się zagadywać swojego fotografa! A jeśli zdjęcia robi Ci samowyzwalacz, to sama przypomnij sobie coś śmiesznego. Każdy ma „jakieś” poczucie humoru
8. To jest naprawdę przednia zabawa! Ale tylko wtedy, gdy nie nastawiasz się na super efekty. Nie miej oczekiwań. Bez nich łatwiej o lepszy humor i zaskoczenie!
„Bądź sobą! Wszyscy inni są już zajęci!”
Taki ze mnie Coelho
Słyszałam, że kamera dodaje 5kg. Hmm…Tak podobno to funkcjonuje w świecie aktorsko-reżyserskim. Zdania są podzielone. Ale czy 5kg to dla nas jakiś problem? Przecież są poważniejsze problemy! Chcemy czekać aż schudniemy, aby zrobić zdjęcia? Bez sensu! Trzeba mieć pamiątkę z każdego momentu w swoim życiu.
P.S. Dałam krótkie opisy do każdego zdjęcia, aby zmotywować Cię do wzięcia sprzętu, a co za tym idzie – do zabawy I mi wcale nie było prosto przełamać się. Może nieco łatwiej miałam jeśli chodzi o ustawianie się. Mniej więcej wiem jakie efekty chcę osiągnąć na zdjęciach. Ale to zabiera spontaniczność
To, że wiem, nie oznacza, że i mnie zawsze wychodzi.
P.S.1. Jeśli rozboli Cię przepona od śmiechu, to nie odpowiadam już za to Ale mimo to, warto! Bo to czas dla siebie.



